państw zaborczych. Części z nich wydano pozostawione przez Niemców mundury, a pozostałych pozostawiono w ich własnych mundurach lub ubraniach cywilnych. Zakwaterowano ich w koszarach zamkowych, planując zatrudnienie ich w przejętym od Niemców taborze rzecznym. Niemal równocześnie ówczesny premier Jędrzej Moraczewski (po 20 listopada) polecił płk. mar. B. Nowotnemu przekazanie całego taboru rzecznego Kierownikowi Sekcji Dróg Wodnych Ministerstwa Komunikacji Edwardowi Krzyżanowskiemu. Decyzja ta wywołała duże rozgoryczenie, zarówno u płk. mar. B. Nowotnego jak i wśród zebranych już przez niego około 600 oficerów, podoficerów i marynarzy, tym bardziej że ich losem zupełnie nie interesowano się w Intendenturze Ministerstwa Spraw Wojskowych.<br><br>&lt;page nr=10&gt;<br><br>W tych okolicznościach