Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Płomyk
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1953
WINIEN?
Głęboka cisza. zapanowała w klasie VIIb, kiedy pani Michalska powiedziała o zebraniu. Odbyć się ma ono za tydzień. Zebranie klasy wraz z rodzicami dla podsumowania wyników pierwszego półrocza.
Kiedy dzieci ochłonęły nieco z wrażenia - wszystkie oczy zwróciły się ku Joasi. Jak na komendę. Jakby cała klasa zmówiła się nagle tajemniczym szeptem.
Joasia siedziała w pierwszej ławce spod oknem. Siedziała wyprostowana, spokojna. Ręce założyła za plecy. Główkę uniosła nieco w górę i spoglądała prosto przed siebie, akurat w to miejsce, gdzie na mapie Polski zieloną barwą zaznaczone jest Pojezierze Mazurskie.
Spokojna, jakby nigdy nic. Jakby to nie ona, nie Joasia, była
WINIEN?&lt;/tit&gt; <br>&lt;intro&gt;Głęboka cisza. zapanowała w klasie VIIb, kiedy pani Michalska powiedziała o zebraniu. Odbyć się ma ono za tydzień. Zebranie klasy wraz z rodzicami dla podsumowania wyników pierwszego półrocza.&lt;/intro&gt; <br>Kiedy dzieci ochłonęły nieco z wrażenia - wszystkie oczy zwróciły się ku Joasi. Jak na komendę. Jakby cała klasa zmówiła się nagle tajemniczym szeptem. <br>Joasia siedziała w pierwszej ławce spod oknem. Siedziała wyprostowana, spokojna. Ręce założyła za plecy. Główkę uniosła nieco w górę i spoglądała prosto przed siebie, akurat w to miejsce, gdzie na mapie Polski zieloną barwą zaznaczone jest Pojezierze Mazurskie. <br>Spokojna, jakby nigdy nic. Jakby to nie ona, nie Joasia, była
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego