Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
dawało dodatkowy dzień-dwa.
Niestety, Moore uwinął się piorunem i w poniedziałek rano na biurku przed Huntem leżała lista dwunastu nazwisk (paper only). Na drugiej, rezerwowej, widniało sześć dalszych. Wszystkich osiemnaścioro kandydatów zostało już zaprzysiężonych przez swych zwierzchników - którzy sami niewiele więcej wiedzieli - i dobrowolnie wyraziło zgodę na uczestnictwo w tajnym programie. Czekali na rozkazy. Najdalej w ciągu ośmiu godzin od ich wydania znajdą się w Nowym Jorku.
Przeczytawszy to Hunt wyraźnie poczuł, że ciąży nad nim jakaś klątwa.
Zadzwonił do Moore'a.
- Pańscy ludzie powinni byli ich wcześniej prześwietlić.
- Prześwietlili - rzekł małomówny szef wywiadu Zespołu.
Hunt się załamał.
Wszystko zapisane. Pięć
dawało dodatkowy dzień-dwa. <br>Niestety, Moore uwinął się piorunem i w poniedziałek rano na biurku przed Huntem leżała lista dwunastu nazwisk (paper only). Na drugiej, rezerwowej, widniało sześć dalszych. Wszystkich osiemnaścioro kandydatów zostało już zaprzysiężonych przez swych zwierzchników - którzy sami niewiele więcej wiedzieli - i dobrowolnie wyraziło zgodę na uczestnictwo w tajnym programie. Czekali na rozkazy. Najdalej w ciągu ośmiu godzin od ich wydania znajdą się w Nowym Jorku. <br>Przeczytawszy to Hunt wyraźnie poczuł, że ciąży nad nim jakaś klątwa. <br>Zadzwonił do Moore'a. <br>- Pańscy ludzie powinni byli ich wcześniej prześwietlić.<br>- Prześwietlili - rzekł małomówny szef wywiadu Zespołu. <br>Hunt się załamał. <br>Wszystko zapisane. Pięć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego