przypomnieć. To dziwne, nie? Ale ten jeden sen pamiętam.<br>Jak byłam jeszcze w szkole, kładłam koło łóżka zeszyt i długopis, żeby je mieć pod ręka, kiedy się obudzę. Ale takie zapisane sny po przebudzeniu są kompletnie do niczego, jak zwiędłe kwiatki: nie pachną, nie są soczyste. W końcu je zapominasz, tak jak zwiędłe kwiaty się wyrzuca, a szkoda, bo świat w snach jest piękny, wszystko się w nim może zdarzyć, i nigdy się nie umiera, bo zawsze w odpowiedniej chwili się budzisz.<br>Boisz się śmierci?<br>Każdy się, kurwa, boi.<br>Znam taka dziewczynę, pracuje za barem w jednym pubie, tutaj niedaleko. Mówią na