Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
Enoch. Enoch... może to być także Ukrainiec. Trzeba być cicho. Nie należy czynić bez potrzeby hałasu. Mogą pomyśleć wtedy, że mieszkanie jest wyludnione... - klarował starszy brat - muzyk.
Obydwaj po dwu dniach przeklęli chwilę, kiedy powiedzieli Ginie: "tak". Teraz nie było już rady, w przedpokoju stały fatalne butelki, których pilnował Dawid, tak jakby były wypełnione złotym piaskiem, a nie żółtą benzyną.
Jeszcze trzeciego dnia na Dawidowe: "Już pewno nie przyjdzie nasz Enoch", Gina odpowiadała: - Enoch przyjdzie. - Powtarzała bez wiary, ponieważ nad dużym gettem unosił się "bocian" i zrzucał zapalające bomby. Widziała go, ukryta za kominem. Słychać było poprzez szum miasta, poprzez zgrzytanie tramwajów
Enoch. Enoch... może to być także Ukrainiec. Trzeba być cicho. Nie należy czynić bez potrzeby hałasu. Mogą pomyśleć wtedy, że mieszkanie jest wyludnione... - klarował starszy brat - muzyk.<br>Obydwaj po dwu dniach przeklęli chwilę, kiedy powiedzieli Ginie: "tak". Teraz nie było już rady, w przedpokoju stały fatalne butelki, których pilnował Dawid, tak jakby były wypełnione złotym piaskiem, a nie żółtą benzyną.<br>Jeszcze trzeciego dnia na Dawidowe: "Już pewno nie przyjdzie nasz Enoch", Gina odpowiadała: - Enoch przyjdzie. - Powtarzała bez wiary, ponieważ nad dużym gettem unosił się "bocian" i zrzucał zapalające bomby. Widziała go, ukryta za kominem. Słychać było poprzez szum miasta, poprzez zgrzytanie tramwajów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego