pogadać.<br>Reynevan rozejrzał się. Podobało mu się alchemiczne instrumentarium Huona, cieszące oko czystością i porządkiem. Podobały mu się alembik i atanor, podobały równiutko ustawione i opatrzone porządnymi etykietami flakony filtrów i eliksirów. Ale najbardziej zachwycał go księgozbiór.<br>Na pulpicie, otwarty, widać czytany, spoczywał - Reynevan z miejsca poznał, miał w Oleśnicy taki sam egzemplarz - Necronomicon Abdula Alhazreda. Obok, na stole, piętrzyły się inne znane mu grymuary czarnoksięskie - Grand Grimoire, Statuty papieża Honoriusza, Clavicula Salomonis, Liber Yog-Sothothis, Lemegeton, a także Picatrix, znajomością którego chwalił się nie tak dawno Szarlej. Były i inne znane mu traktaty medyczne i filozoficzne: Ars parva Galena, Canon medicinae