Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
wszystko. - A ja tę Anię lubię - mówiła - widzę w niej duszę jakby tuż-tuż pod skórą. Ciekawa jestem, co z niej wyrośnie.
Hipolit Niechcic swoim gospodarstwem folwarcznym też nie bardzo się chwalił. Pokazywał czasem to źrebaki, to byczki, lecz u niego nie szło wszystko tak dobrze. Jego wyniki gospodarcze były takie, że Bogumił wzdychał i kręcił nad nimi głową. Toteż wolał on mówić o dawniejszych splendorach rodu usiłując obrazami przeszłości podtrzymać podupadającą teraźniejszość. Jednej niedzieli, w czasie oczekiwania na powrót pani Urszuli z sumy, wyciągnął spod fortepianu rocznik starego pisma i pokazał pani Barbarze rycinę wyobrażającą nagrobek rycerza. Napis pod ryciną objaśniał
wszystko. - A ja tę Anię lubię - mówiła - widzę w niej duszę jakby tuż-tuż pod skórą. Ciekawa jestem, co z niej wyrośnie.<br>Hipolit Niechcic swoim gospodarstwem folwarcznym też nie bardzo się chwalił. Pokazywał czasem to źrebaki, to byczki, lecz u niego nie szło wszystko tak dobrze. Jego wyniki gospodarcze były takie, że Bogumił wzdychał i kręcił nad nimi głową. Toteż wolał on mówić o dawniejszych splendorach rodu usiłując obrazami przeszłości podtrzymać podupadającą teraźniejszość. Jednej niedzieli, w czasie oczekiwania na powrót pani Urszuli z sumy, wyciągnął spod fortepianu rocznik starego pisma i pokazał pani Barbarze rycinę wyobrażającą nagrobek rycerza. Napis pod ryciną objaśniał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego