ciszy, a następnie:<br>- Ach, tak, dostałem. Trochę jesteś w gorącej wodzie kąpany, pozwól sobie powiedzieć. Puśćmy to w niepamięć. A teraz nogi za pas i przychodź jak najprędzej. Jestem równie spragniony twego widoku, co głodny. A będę czekał na ciebie ze śniadaniem.<br>Więc ja z baru, z którego dzwoniłem, w taksówkę, i pod adres, który wskazał Campilli. Pałac Sciarra-Colonna, przy Corsie, wejście na prawo z podwórca, pierwsze piętro. Nazwa klubu: "Circolo Romano". Oto on! Olbrzymie, rzeźbione drzwi. Mosiężny dzwonek, osadzony we wklęsłej, wielkiej, wmurowanej oprawie. Dzwonię. Portier w liberii. Szatniarz w liberii. Szef sali we fraku, tak jak i kelnerzy