Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
zabraknie dla nich jedzenia. Nie wagarują, chętniej się uczą, chcą odrabiać lekcje, bo w świetlicy czują się dobrze. Dla dzieci bitych, zaniedbanych ważna jest świadomość, że są ludzie, którzy chcą im pomóc. Maria Roszczyk nie ma jednak złudzeń, że gdyby nie darmowy posiłek, frekwencja byłaby o wiele niższa.

Wstyd i takt

Miedzichowo w zachodniej Wielkopolsce to mała gmina. Prawie wszyscy się znają. Lekarze i nauczyciele ostro reagują na przypadki niedożywienia.

- Zdarza się, że rodzice z lenistwa nie składają wniosków o dożywianie dzieci, bo wiedzą, że pracownicy socjalni i tak przyjdą, spiszą i przyznają - mówi Hanna Kaczmarek, kierowniczka Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej
zabraknie dla nich jedzenia. Nie wagarują, chętniej się uczą, chcą odrabiać lekcje, bo w świetlicy czują się dobrze. Dla dzieci bitych, zaniedbanych ważna jest świadomość, że są ludzie, którzy chcą im pomóc. Maria Roszczyk nie ma jednak złudzeń, że gdyby nie darmowy posiłek, frekwencja byłaby o wiele niższa.<br><br>&lt;tit&gt;Wstyd i takt&lt;/&gt;<br><br>Miedzichowo w zachodniej Wielkopolsce to mała gmina. Prawie wszyscy się znają. Lekarze i nauczyciele ostro reagują na przypadki niedożywienia.<br><br>- Zdarza się, że rodzice z lenistwa nie składają wniosków o dożywianie dzieci, bo wiedzą, że pracownicy socjalni i tak przyjdą, spiszą i przyznają - mówi Hanna Kaczmarek, kierowniczka Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego