Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
strażaka. Był w swoim "galowym" garniturze, ale taktownie odpiął od rękawa szkolną tarczę. Wszedł do spelunki z miną zblazowanego bywalca na czternastoletniej buzi. Z Julkiem przypadli sobie od razu do gustu. A kiedy pijana "orkiestra" nie była już zdolna do tego, by wszyscy trzej jej członkowie zagrali jednocześnie ten sam takt, mały geniusz fortepianu zasiadł do niego i grał do tańca pijakom i kobietom lekkiego i taniego prowadzenia się. To był widok niezapomniany - ten jasnowłosy, piękny cherubin przy fortepianie i ten, słaniający się na parkiecie, margines społeczny...
Hrabia, po powrocie z riviery, dziękował mi, jak na niego nawet wylewnie, za nienaganne
strażaka. Był w swoim "galowym" garniturze, ale taktownie odpiął od rękawa szkolną tarczę. Wszedł do spelunki z miną zblazowanego bywalca na czternastoletniej buzi. Z Julkiem przypadli sobie od razu do gustu. A kiedy pijana "orkiestra" nie była już zdolna do tego, by wszyscy trzej jej członkowie zagrali jednocześnie ten sam takt, mały geniusz fortepianu zasiadł do niego i grał do tańca pijakom i kobietom lekkiego i taniego prowadzenia się. To był widok niezapomniany - ten jasnowłosy, piękny cherubin przy fortepianie i ten, słaniający się na parkiecie, margines społeczny...<br> Hrabia, po powrocie z riviery, dziękował mi, jak na niego nawet wylewnie, za nienaganne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego