Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
się, że robią coś złego. Tymczasem to ja mam problem ze sobą. Wszystko przez perfekcjonizm. Chcę, aby to, co robię, było jak najlepsze.
W szkole jednak specjalnie Natalii na tym jeszcze nie zależało. Ojciec posłał ją i siostrę do szkoły muzycznej.
- Myślę, że wierzył, iż jego dzieci też mają muzyczny talent. Po siedmiu latach skrzypcowej edukacji nie zdała egzaminu z tego instrumentu do liceum i została warunkowo przyjęta do klasy altówki. Nienawidziła wielogodzinnych ćwiczeń.
- Buntowałam się, folgując sobie i pozwalając triumfować lenistwu - opowiada.
- Największą zmorą ze wszystkiego była dla mnie matematyka. Udało mi się na szczęście jakoś przez to przebrnąć. Po
się, że robią coś złego. Tymczasem to ja mam problem ze sobą. Wszystko przez perfekcjonizm. Chcę, aby to, co robię, było jak najlepsze. <br>W szkole jednak specjalnie Natalii na tym jeszcze nie zależało. Ojciec posłał ją i siostrę do szkoły muzycznej.<br>- Myślę, że wierzył, iż jego dzieci też mają muzyczny talent. Po siedmiu latach skrzypcowej edukacji nie zdała egzaminu z tego instrumentu do liceum i została warunkowo przyjęta do klasy altówki. Nienawidziła wielogodzinnych ćwiczeń. <br>- Buntowałam się, folgując sobie i pozwalając triumfować lenistwu - opowiada.<br>- Największą zmorą ze wszystkiego była dla mnie matematyka. Udało mi się na szczęście jakoś przez to przebrnąć. Po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego