płucach, chyba nie zacznę. Ale dzięki za dobre serce. Teraz żeś, bracie, jak widzę - władzą został?<br>- Tak jest. Teraz my rządzimy. Wpadnij, jak już będziesz mógł chodzić. Jestem codziennie w Komitecie.<br>- Jakim Komitecie? - unieruchomiony przez chorobę i matkę, nie bardzo orientował się w nowościach.<br>- PPR-u, wiesz przecież, że się tam zapisałem, razem z innymi towarzyszami. Ty też do nas przyjdziesz. A urzędujemy tam, gdzie pewno byś przyleciał jak na skrzydłach, gdyby nie ten szkopski postrzał - zajęliśmy dom Wassermana i tam mamy siedzibę.<br>- Ten to ma pecha - mruknął Michał - najpierw zajęli mu dom hitlerowcy, teraz komuniści.<br>- No, uważaj co mówisz, teraz