Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
ją, żeby zanocowała - zaproponowałam ponuro. - Będziesz miała z głowy, na tego naszego mordercę można liczyć bezbłędnie. Nikomu nie przepuści.
Alicja spojrzała na mnie z powątpiewaniem i nagle jakby się ocknęła. Tępota na jej obliczu ustąpiła miejsca zgrozie i rozpaczy.
- O rany boskie, słuchaj, może ona jeszcze żyje?! Tak samo jak tamci...! Pogotowie!!
- Oszalałaś, istna rzeźnia w pokoju, a ona ma żyć - zaprotestowałam, ale Alicja nie słuchała. Rzuciła się do telefonu, wezwała pogotowie, po czym odnalazła pana Muldgaarda. Ręce jej się trzęsły i wyglądała, jakby dopiero teraz zdała sobie sprawę, co się stało.
Pogotowie przyjechało po paru minutach. Roztrzęsiona Alicja konwersowała z
ją, żeby zanocowała - zaproponowałam ponuro. - Będziesz miała z głowy, na tego naszego mordercę można liczyć bezbłędnie. Nikomu nie przepuści.<br>Alicja spojrzała na mnie z powątpiewaniem i nagle jakby się ocknęła. Tępota na jej obliczu ustąpiła miejsca zgrozie i rozpaczy.<br>- O rany boskie, słuchaj, może ona jeszcze żyje?! Tak samo jak tamci...! Pogotowie!!<br>- Oszalałaś, istna rzeźnia w pokoju, a ona ma żyć - zaprotestowałam, ale Alicja nie słuchała. Rzuciła się do telefonu, wezwała pogotowie, po czym odnalazła pana Muldgaarda. Ręce jej się trzęsły i wyglądała, jakby dopiero teraz zdała sobie sprawę, co się stało.<br>Pogotowie przyjechało po paru minutach. Roztrzęsiona Alicja konwersowała z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego