po co potrzebna nam literatura? Czy ma to być studium naszego czasu - ale studium, pani Dorotko, a nie chamskie, dresiarskie oskarżenie. Czy też powieść ma być ledwie maskowanym postulatem, społecznikowskim wezwaniem do przemiany i odnowy. Autorka odpowiada im w "Pawiu królowej": literatura nie powinna być ani nożycami do drobiu, ani tamponem na rany. Literatura nie jest "po coś" ani "o czymś". Literatura jest tylko o literaturze, ale dzięki temu - i tylko dzięki literaturze - piszący potrafi wyjść poza własny czas, ból, własną śmieszność wreszcie. Kiedy w "Wojnie..." Silny odkrywa, że cały jego świat to tektura, teatr kukiełek animowany przez niejaką "Masłowską", czytelnik