Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
snem własnym, tak cicho, po bosku,
Nie wiem, czy wszystkich naraz pozbawiona trosk?
W śmierci taka zdrobniała, niby lalka z wosku...
Kochałem ten ubożuchny, ten zbolały wosk!

Trup jest zawsze samotny! Sam na sam z otchłanią!...
A właśnie ja - twój brat -
Suknię Tobie sprawiłem za dużą i tanią,
Suknię - na tamten świat!

W każdym zgonie tkwi zbrodnia, co snem się powleka,
Chociaż zbrodniarza brak...
Wszyscy winni są śmierci każdego człowieka!
O tak! Na pewno - tak!

Winnych wskazać potrafię!... I nikt się nie broni!
I ten - i ta - i ów!...
I ja sam! Ja - najbardziej, choć wiem, że i oni!
I ja - i
snem własnym, tak cicho, po bosku,<br>Nie wiem, czy wszystkich naraz pozbawiona trosk?<br>W śmierci taka zdrobniała, niby lalka z wosku...<br>Kochałem ten ubożuchny, ten zbolały wosk!<br><br>Trup jest zawsze samotny! Sam na sam z otchłanią!...<br> A właśnie ja - twój brat -<br>Suknię Tobie sprawiłem za dużą i tanią,<br> Suknię - na tamten świat!<br><br>W każdym zgonie tkwi zbrodnia, co snem się powleka,<br> Chociaż zbrodniarza brak...<br>Wszyscy winni są śmierci każdego człowieka!<br> O tak! Na pewno - tak!<br><br>Winnych wskazać potrafię!... I nikt się nie broni!<br> I ten - i ta - i ów!...<br>I ja sam! Ja - najbardziej, choć wiem, że i oni!<br> I ja - i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego