Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
się do swej chałupy: "Idź precz popod płoty,
Niepotrzebny nam skoczek w polu do roboty!''

Pobiegł do swego kuma, co w kościele dzwonił,
Lecz ten nie chciał go poznać i kijem postronił.

Podreptał do kochanki, a ta się zaśmiała
Ramionami, biodrami, wszystką mocą ciała!

"Z takim w łożu drygałą mam tańczyć do śmierci?
Ciała ledwo ćwierć miary, a skoków - trzy ćwierci!

Ani myślę ci dotrwać w takim niedopląsie!
Ani myślę wargami sypiać na twym wąsie!

Zanadtoś mi wyskoczny do nieba na przełaj!
Idźże sobie gdziekolwiek i nie klnij i nie łaj!''

Więc poszedł do figury, co stała przy drodze:
"Chryste, na
się do swej chałupy: "Idź precz popod płoty,<br>Niepotrzebny nam skoczek w polu do roboty!''<br><br>Pobiegł do swego kuma, co w kościele dzwonił,<br>Lecz ten nie chciał go poznać i kijem postronił.<br><br>Podreptał do kochanki, a ta się zaśmiała<br>Ramionami, biodrami, wszystką mocą ciała!<br><br>"Z takim w łożu drygałą mam tańczyć do śmierci?<br>Ciała ledwo ćwierć miary, a skoków - trzy ćwierci!<br><br>Ani myślę ci dotrwać w takim niedopląsie!<br>Ani myślę wargami sypiać na twym wąsie!<br><br>Zanadtoś mi wyskoczny do nieba na przełaj!<br>Idźże sobie gdziekolwiek i nie klnij i nie łaj!''<br><br>Więc poszedł do figury, co stała przy drodze:<br>"Chryste, na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego