do wnętrza, usiadł naprzeciw <br>Awaru, a jego długi ogon zwijał się, rozprostowywał <br>i znów skręcał na wszystkie strony. Kolisty otwór <br>zaciemnił się jeszcze raz i obok sheri zjawiła się <br>dziewczyna. Uklękła na ostatnim wolnym skrawku podłogi. <br>Zdawało się, że nie dostrzega Awaru, zaledwie musnęła <br>go spojrzeniem, zatrzymała wzrok na wirującej tarczy, po której <br>biegały iskry. Gdy uspokoił się jej przyspieszony oddech, <br>powiedziała:<br><br>- Nigdy tu nie byłam.<br><br>"Kto zjawi się teraz? - myślał Awaru. - Pushi <br>czy strażnicy?"<br><br>- Shanti - odezwała się dziewczyna, jakby zrozumiawszy <br>jego wyczekiwanie - nikogo tam nie ma, przyszłam sama i nikt <br>nie wie, że tu jesteś. Gdyby nie Rai, nie potrafiłabym