po sobie opakowań. Trzeba po nich się nieźle nasprzątać, ale dobrze przynajmniej, że pan Marek tak to teraz zorganizował, że jak jest się na kasie, to mopem zajmuje się kuchnia. To dobrzy klienci, można z nimi normalnie rozmawiać i dadzą się namówić na to i na tamto, i dzięki nim target, z trudem co prawda, udaje się osiągać. Ale co będzie po sezonie, naprawdę nie wiem.<br><br>Tu się nie ma, mała, co śmiać. Jak tak dalej pójdzie, to Drutt wszystkich nas z największą radością pośle na zieloną trawkę... I nic dziwnego, że pan Marek chodzi jak struty, a pani Bożenka tylko