Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
zapaleńcy, idiotki i karierowicze. Ale w tej wybranej godzinie nikt nie plotkował, nie szachrował, nikt nie złorzeczył, nie plótł byle czego. Wszyscy życzyli dobrze, wszyscy - przy grzmocie organów, pod ciężką ręką wspólnego Boga - wielbili w zwycięstwie Jadwigi zwycięstwo własnego klanu.
Władyś odczuł ukłucie w sercu... Gdzie matka? Gdzie ojciec? Potrącił tego i owego, ktoś syknął nadepnięty i czym prędzej - poznawszy pana młodego - ozdobił twarz uśmiechem. Ktoś inny chwycił pod ramię i stroszył wąsy do braterskiego pocałunku. Odsunął kordialnych jegomościów, przecisnął się bliżej bariery oddzielającej prezbiterium od nawy głównej. W kościele gaszono żyrandole, z chóru spływał ostatni obłok dźwięków - złowróżbnych, mrukliwych jak odgłosy przemienionej
zapaleńcy, idiotki i karierowicze. Ale w tej wybranej godzinie nikt nie plotkował, nie szachrował, nikt nie złorzeczył, nie plótł byle czego. Wszyscy życzyli dobrze, wszyscy - przy grzmocie organów, pod ciężką ręką wspólnego Boga - wielbili w zwycięstwie Jadwigi zwycięstwo własnego klanu. <br>Władyś odczuł ukłucie w sercu... Gdzie matka? Gdzie ojciec? Potrącił tego i owego, ktoś syknął nadepnięty i czym prędzej - poznawszy pana młodego - ozdobił twarz uśmiechem. Ktoś inny chwycił pod ramię i stroszył wąsy do braterskiego pocałunku. Odsunął kordialnych jegomościów, przecisnął się bliżej bariery oddzielającej prezbiterium od nawy głównej. W kościele gaszono żyrandole, z chóru spływał ostatni obłok dźwięków - złowróżbnych, mrukliwych jak odgłosy przemienionej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego