Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
pewność, że nie przedobrzyłem sprawy w jakimkolwiek kierunku, nie dodałem cnót i zalet i nie obciążałem winami. Nie zamierzam nikogo rozliczać ani też rozgrzeszać.
Modne dziś wytykanie dawnych błędów i rozgrzebywanie przeszłości dla taniej sensacyjki czy kompromitacji jest mi obce i wzbudza mój sprzeciw. A jak sobie wyobrażam ostateczny kształt tej książki - sam, Czytelniku, po przeczytaniu ocenisz.
F Jerzy był człowiekiem, którego warto było znać. Nie ze względu na nazwisko i popularność pisarza, ale z uwagi na jego osobowość, pełną sprzeczności. Potrafiłem to zrozumieć po kilku latach znajomości i przyjaźni.
Poznałem go jako dwudziestokilkulatek w Warszawie podczas okupacji. Zaprowadził mnie do niego
pewność, że nie przedobrzyłem sprawy w jakimkolwiek kierunku, nie dodałem cnót i zalet i nie obciążałem winami. Nie zamierzam nikogo rozliczać ani też rozgrzeszać.<br>Modne dziś wytykanie dawnych błędów i rozgrzebywanie przeszłości dla taniej sensacyjki czy kompromitacji jest mi obce i wzbudza mój sprzeciw. A jak sobie wyobrażam ostateczny kształt tej książki - sam, Czytelniku, po przeczytaniu ocenisz.<br> F Jerzy był człowiekiem, którego warto było znać. Nie ze względu na nazwisko i popularność pisarza, ale z uwagi na jego osobowość, pełną sprzeczności. Potrafiłem to zrozumieć po kilku latach znajomości i przyjaźni.<br>Poznałem go jako dwudziestokilkulatek w Warszawie podczas okupacji. Zaprowadził mnie do niego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego