Jurka, ale nie było go w domu. W firmie też go nie zastałem, więc dałem spokój poszukiwaniom.<br>Włączyłem telewizor, popatrzyłem przez pół godziny na jakiś film. Znudził mnie, więc przełączyłem na program publicystyczny, którego miałem dość już po pięciu minutach. Zadzwoniłem jeszcze raz do "Kruka" i dowiedziałem się, że Jurek telefonował z zapowiedzią, że wpadnie do biura przed jedenastą. Było wpół do jedenastej, więc wziąłem szybko prysznic, ubrałem się i pojechałem do firmy.<br>Kiedy dotarłem na miejsce. Jurek już właśnie wchodził.<br>- Muszę z tobą porozmawiać - zatrzymałem go w drzwiach.<br>- O czym?<br>- O Wolnych.<br>- Powiedziałem ci już, że nie obchodzi mnie, jak