Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
się ciemno. Postanowił zajrzeć do stodoły. Podszedł do wrót. Ze szpar między deskami wydobywało się światło. Podszedł bliżej. Pomyślał, że to Guma miksuje coś w laptopie. Nie chciał wchodzić i znowu słuchać, że przecież to dopiero początek i powinni jeszcze raz spróbować. Zbliżył oczy do szpary. Wytężył wzrok, nie dowierzając temu, co widzi. Zobaczył Angellę z odsłoniętymi piersiami, na wpół stojącą, na wpół siedzącą na jednej z poziomych drewnianych belek, ciągnących się w poprzek stodoły. Melenkof klęczał przed nią. Jego głowa ukryta była między jej udami. Hehe zacisnął zęby, myślał, że pęknie mu szczęka. Angella odchyliła się do tyłu, otworzyła usta, przymknęła
się ciemno. Postanowił zajrzeć do stodoły. Podszedł do wrót. Ze szpar między deskami wydobywało się światło. Podszedł bliżej. Pomyślał, że to Guma miksuje coś w laptopie. Nie chciał wchodzić i znowu słuchać, że przecież to dopiero początek i powinni jeszcze raz spróbować. Zbliżył oczy do szpary. Wytężył wzrok, nie dowierzając temu, co widzi. Zobaczył Angellę z odsłoniętymi piersiami, na wpół stojącą, na wpół siedzącą na jednej z poziomych drewnianych belek, ciągnących się w poprzek stodoły. Melenkof klęczał przed nią. Jego głowa ukryta była między jej udami. Hehe zacisnął zęby, myślał, że pęknie mu szczęka. Angella odchyliła się do tyłu, otworzyła usta, przymknęła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego