się ciemno. Postanowił zajrzeć do stodoły. Podszedł do wrót. Ze szpar między deskami wydobywało się światło. Podszedł bliżej. Pomyślał, że to Guma miksuje coś w laptopie. Nie chciał wchodzić i znowu słuchać, że przecież to dopiero początek i powinni jeszcze raz spróbować. Zbliżył oczy do szpary. Wytężył wzrok, nie dowierzając temu, co widzi. Zobaczył Angellę z odsłoniętymi piersiami, na wpół stojącą, na wpół siedzącą na jednej z poziomych drewnianych belek, ciągnących się w poprzek stodoły. Melenkof klęczał przed nią. Jego głowa ukryta była między jej udami. Hehe zacisnął zęby, myślał, że pęknie mu szczęka. Angella odchyliła się do tyłu, otworzyła usta, przymknęła