teraz do Warszawy...<br>I znów przedłużające się milczenie, i znów nienaturalne popatrywanie na otaczające przedmioty, na filiżanki z <foreign lang="rus">"czajem"</>, na talerzyki z ciastem. Jedynie Zofia wpatrzona w najstarszego brata jak w obraz; od najmłodszych lat był dla niej niedościgłym ideałem, autorytetem większym niż rodzice. Imponował jej zawsze innością i imponuje teraz, gdy tak siedzi milczący, tajemniczy, z surowym i bacznym wyrazem oczu.<br>Ciekawe - myśli Zofia - czy Stasza zna szczegóły zamachu na Sudiejkina i ucieczki Siergieja Degajewa?... Musi spytać go o to na osobności. Jak dobrze, że wrócił do Warszawy, razem z nim ożyje ta ekscytująca ją, dorosłą już przecież pannę, atmosfera, te