Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
Smutnym uśmiechem porozumiał się z babcią, prztyknął wyłącznikiem i kiedy zapanowała cisza, dorzucił:
- Wpadłem dziś tylko po drodze, żeby pani coś wręczyć... - wydobył ze swej torby elegancko opakowane pudełko i podał babci ze słowami: - To dla pani. Z podziękowaniem za gościnę i życzliwość... Było mi bardzo miło poznać panią. A teraz już się pożegnam - tu nie zdzierżył, wzrok ześlizgnął mu się na Aurelię, przemknął po niej błyskawicznie i znów się zwrócił w stronę babci - ... na zawsze - dodał Konrad grobowo.
I ruszył w stronę drzwi.


- Ale, ale, chwileczkę, Konradzik, chodź no tu, synuś! - zakrzyknęła babcia. - Nie myśl sobie, że ja cię tak
Smutnym uśmiechem porozumiał się z babcią, prztyknął wyłącznikiem i kiedy zapanowała cisza, dorzucił:<br>- Wpadłem dziś tylko po drodze, żeby pani coś wręczyć... - wydobył ze swej torby elegancko opakowane pudełko i podał babci ze słowami: - To dla pani. Z podziękowaniem za gościnę i życzliwość... Było mi bardzo miło poznać panią. A teraz już się pożegnam - tu nie zdzierżył, wzrok ześlizgnął mu się na Aurelię, przemknął po niej błyskawicznie i znów się zwrócił w stronę babci - ... na zawsze - dodał Konrad grobowo.<br>I ruszył w stronę drzwi.<br><br>&lt;page nr=132&gt;<br>- Ale, ale, chwileczkę, Konradzik, chodź no tu, synuś! - zakrzyknęła babcia. - Nie myśl sobie, że ja cię tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego