Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
wspinaczkę, zdecydowane jednak załamanie pogody spowodowało, że około godz. 16.00 rozpoczęli odwrót. Nie była to sprawa łatwa. Znajdowali się już powyżej strefy okapów i w tej sytuacji postanowili nie zjeżdżać na dół, lecz wytrawersować w lewo do Sanktuarium. Następną noc spędzili w zerwie Sanktuarium, zaledwie kilkadziesiąt metrów od łatwego terenu. Tymczasem deszcz przerodził się w śnieg i po nocnym opadzie strome trawy Sanktuarium były pokryte 15-centymetrową warstwą. Zmęczeni, przemoczeni i zziębnięci taternicy zrezygnowali z dalszej walki i rano 26 września poprosili o pomoc.
Wiadomo było, że nic im się nie stało, tylko fatalna pogoda zmusiła ich do wołania Pogotowia
wspinaczkę, zdecydowane jednak załamanie pogody spowodowało, że około godz. 16.00 rozpoczęli odwrót. Nie była to sprawa łatwa. Znajdowali się już powyżej strefy okapów i w tej sytuacji postanowili nie zjeżdżać na dół, lecz wytrawersować w lewo do Sanktuarium. Następną noc spędzili w zerwie Sanktuarium, zaledwie kilkadziesiąt metrów od łatwego terenu. Tymczasem deszcz przerodził się w śnieg i po nocnym opadzie strome trawy Sanktuarium były pokryte 15-centymetrową warstwą. Zmęczeni, przemoczeni i zziębnięci taternicy zrezygnowali z dalszej walki i rano 26 września poprosili o pomoc.<br>Wiadomo było, że nic im się nie stało, tylko fatalna pogoda zmusiła ich do wołania Pogotowia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego