Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
coś odzyskać, wszystkim nam będzie łatwiej. A potem ani słowa.

Roman jest przekonany, że ojciec w momencie pisania testamentu nie był w pełni władz umysłowych. - Miał demencję - mówi. - Najlepszy dowód, że zapisał w spadku mauzoleum, które sam osobiście sprzedał Kościołowi w latach 80.

Dziewiąty rok trwa proces o uznanie ważności testamentu. Sąd I instancji przyznał rację Sewerynowi, który po śmierci matki jest jedynym spadkobiercą. Roman i Anna złożyli apelację.

- To bez sensu - mówi Seweryn. - Przecież ojciec ich formalnie nie wydziedziczył, więc mają prawo do tzw. zachówku, który wynosi 20 proc. spadku. Ale dopóki sąd nie uzna ważności testamentu, nikt niczego nie
coś odzyskać, wszystkim nam będzie łatwiej. A potem ani słowa.<br><br>Roman jest przekonany, że ojciec w momencie pisania testamentu nie był w pełni władz umysłowych. - Miał demencję - mówi. - Najlepszy dowód, że zapisał w spadku mauzoleum, które sam osobiście sprzedał Kościołowi w latach 80.<br><br>Dziewiąty rok trwa proces o uznanie ważności testamentu. Sąd I instancji przyznał rację Sewerynowi, który po śmierci matki jest jedynym spadkobiercą. Roman i Anna złożyli apelację.<br><br>- To bez sensu - mówi Seweryn. - Przecież ojciec ich formalnie nie wydziedziczył, więc mają prawo do tzw. zachówku, który wynosi 20 proc. spadku. Ale dopóki sąd nie uzna ważności testamentu, nikt niczego nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego