Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
jakieś dobre prawo. Zawsze ktoś włoży jakieś "inne rośliny" albo darowizny. Bardziej skomplikowane ustawy trzeba przyjmować w trybie rozporządzenia.

A gdyby układ Kwaśniewski-Miller dostał taką władzę?

Zawsze jest ryzyko. Ale oni i tak tworzyli ustawy. Tyle że na dodatek to były ustawy fatalne z prawnego punktu widzenia. Zresztą rozporządzenia też by musiały być zatwierdzane w Sejmie. Ale bez grzebania. Tak albo nie!

A co by pan zrobił z NBP?

Prezes narodowego banku nie może być świętą krową. Musi podlegać ocenie i Sejm musi móc go zmienić.

Gdyby tak było, to za Millera Błochowiak zostałaby prezesem. Albo prof. Kołodko.

Muszą być wymogi
jakieś dobre prawo. Zawsze ktoś włoży jakieś "inne rośliny" albo darowizny. Bardziej skomplikowane ustawy trzeba przyjmować w trybie rozporządzenia.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;A gdyby układ Kwaśniewski-Miller dostał taką władzę?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;Zawsze jest ryzyko. Ale oni i tak tworzyli ustawy. Tyle że na dodatek to były ustawy fatalne z prawnego punktu widzenia. Zresztą rozporządzenia też by musiały być zatwierdzane w Sejmie. Ale bez grzebania. Tak albo nie!&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;A co by pan zrobił z NBP?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;Prezes narodowego banku nie może być świętą krową. Musi podlegać ocenie i Sejm musi móc go zmienić.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;Gdyby tak było, to za Millera Błochowiak zostałaby prezesem. Albo prof. Kołodko. &lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;Muszą być wymogi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego