Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
dlatego tak denerwuje go moje odejście. Odpowiedział mi, że jak się znajdzie taki, co go dojdzie na rajdzie, to dalej już na pewno nie pojedzie. Że ma na to sposoby.
- To były takie sobie przechwałki.
- Może. Ale dużo o tym myślałam teraz. O Gorczycy i o tym nieszczęsnym Skowrońskim.
- Co też ci przychodzi do głowy? - Dymek się zdenerwował naprawdę - przecież jechałem z nim cały czas. Wszystko było w najlepszym porządku. To był zwykły wypadek.
- Może. Ale wracając do sprawy, ja naprawdę nie mam już o czym rozmawiać z Jackiem.
- Nie kochasz go?
- To nie to. Może nawet i kocham, choć nie tak
dlatego tak denerwuje go moje odejście. Odpowiedział mi, że jak się znajdzie taki, co go dojdzie na rajdzie, to dalej już na pewno nie pojedzie. Że ma na to sposoby.<br>- To były takie sobie przechwałki.<br>- Może. Ale dużo o tym myślałam teraz. O Gorczycy i o tym nieszczęsnym Skowrońskim.<br>- Co też ci przychodzi do głowy? - Dymek się zdenerwował naprawdę - przecież jechałem z nim cały czas. Wszystko było w najlepszym porządku. To był zwykły wypadek.<br>- Może. Ale wracając do sprawy, ja naprawdę nie mam już o czym rozmawiać z Jackiem.<br>- Nie kochasz go?<br>- To nie to. Może nawet i kocham, choć nie tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego