Typ tekstu: Książka
Autor: Barańczak Stanisław
Tytuł: Poezja i duch uogólnienia
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1970-1996
umiało,
Nie byłoby dla świata tajemnicą,
Że z kim mi dobrze, z tym zostaję śmiało,
Lub że tak kocham honor mój, iż chcę być blisko
Z tym, kto posiadł me serce, honoru siedlisko.

Mówisz, że pilne cię zajęcie wzywa?
O, to miłości jest defekt przeklęty:
Łotra, kpa, łgarza zniesie miłość tkliwa -
Nie tego, kto czymś innym jest zajęty.
Być zajętym i kochać - grzech to tak olbrzymi,
Jak gdy człowiek żonaty goni za innymi.

W tym akurat wierszu, choć nie nazywa go otwarcie albą (tytuł "Świt" jest odniesieniem wystarczająco czytelnym), Donne demonstruje więcej bezpośredniego uzależnienia od tradycji prowansalskich trubadurów niż gdziekolwiek indziej
umiało,<br> Nie byłoby dla świata tajemnicą,<br> Że z kim mi dobrze, z tym zostaję śmiało,<br> Lub że tak kocham honor mój, iż chcę być blisko<br> Z tym, kto posiadł me serce, honoru siedlisko.<br><br>Mówisz, że pilne cię zajęcie wzywa?<br> O, to miłości jest defekt przeklęty:<br> Łotra, kpa, łgarza zniesie miłość tkliwa -<br> Nie tego, kto czymś innym jest zajęty.<br> Być zajętym i kochać - grzech to tak olbrzymi,<br> Jak gdy człowiek żonaty goni za innymi.&lt;/&gt;<br><br> W tym akurat wierszu, choć nie nazywa go otwarcie albą (tytuł "Świt" jest odniesieniem wystarczająco czytelnym), Donne demonstruje więcej bezpośredniego uzależnienia od tradycji prowansalskich trubadurów niż gdziekolwiek indziej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego