Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
zadzwonił do Gumy. Chciał możliwie najszybciej opowiedzieć mu o swoim najnowszym pomyśle. Guma, nie mogąc się z kolei doczekać wiadomości w sprawie projektu Rynna, pełen artystycznej niecierpliwości, bezzwłocznie zaprosił go do Ejakulatio.
O tej porze ten zwykle wieczorem tętniący życiem klub był jeszcze prawie pusty. Przed wejściem nie kłębił się tłum. Pod drzwiami nie stało jeszcze dwóch miłych młodzieńców o wyglądzie baletowych tancerzy, którzy wieczorem przeprowadzali tak zwaną selekcję do gazu. Oceniali ubiór i aparycję wchodzących do Ejakulatio pod kątem zgodności z obowiązującą właśnie sztancą. Ci, którzy im się nie spodobali, nie mieli szans wejść do środka.
Hehe tutaj raczej nie
zadzwonił do Gumy. Chciał możliwie najszybciej opowiedzieć mu o swoim najnowszym pomyśle. Guma, nie mogąc się z kolei doczekać wiadomości w sprawie projektu Rynna, pełen artystycznej niecierpliwości, bezzwłocznie zaprosił go do Ejakulatio.<br>O tej porze ten zwykle wieczorem tętniący życiem klub był jeszcze prawie pusty. Przed wejściem nie kłębił się tłum. Pod drzwiami nie stało jeszcze dwóch miłych młodzieńców o wyglądzie baletowych tancerzy, którzy wieczorem przeprowadzali tak zwaną selekcję do gazu. Oceniali ubiór i aparycję wchodzących do Ejakulatio pod kątem zgodności z obowiązującą właśnie sztancą. Ci, którzy im się nie spodobali, nie mieli szans wejść do środka.<br>Hehe tutaj raczej nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego