Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
na pozytywne wzruszenie dziadka.
Dziadek nie bardzo chce korzystać z jej usług. Goni ją
nie tylko z warsztatu, ale i z alkierzyka-sypialni, dawnego
pokoju pani Pażychowej, dokąd Dominika zapędziła się
raz ścierać kurze, z małego kącika obok (pokoiku
po chłopcach), a nawet z kuchni od garnków.
- To kobieca robota! - tłumaczy Dominika.
- Ale! - wątpi obraźliwie dziadek Joachim. - Znalazła
się kobieta. Jeszcze takiej nie widzieli.
Ostatecznie pozwala Dominice na zmywanie.
Pawłowi wolno wszystko. Prawie wszystko. Ale Paweł to Paweł.

...Dominika skrobie paznokciem brzeg talerza. Mleko, a właściwie
kożuch zgarniany przez nią niezmiennie od lat, i ku niezmiennie
głębokim westchnieniom mamy, dzisiejszym też
na pozytywne wzruszenie dziadka.<br>Dziadek nie bardzo chce korzystać z jej usług. Goni ją <br>nie tylko z warsztatu, ale i z alkierzyka-sypialni, dawnego <br>pokoju pani Pażychowej, dokąd Dominika zapędziła się <br>raz ścierać kurze, z małego kącika obok (pokoiku <br>po chłopcach), a nawet z kuchni od garnków.<br>- To kobieca robota! - tłumaczy Dominika.<br>- Ale! - wątpi obraźliwie dziadek Joachim. - Znalazła <br>się kobieta. Jeszcze takiej nie widzieli.<br>Ostatecznie pozwala Dominice na zmywanie.<br>Pawłowi wolno wszystko. Prawie wszystko. Ale Paweł to Paweł.<br><br>...Dominika skrobie paznokciem brzeg talerza. Mleko, a właściwie <br>kożuch zgarniany przez nią niezmiennie od lat, i ku niezmiennie <br>głębokim westchnieniom mamy, dzisiejszym też
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego