Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
ciepło skóry i mimo woli palce jego zaczęły się wokoło niej zaciskać. "Wszystko jedno!" myślał.
- W kinie - odpowiedziała spokojnie.
- Kłamiesz!... - krzyknął. Spojrzał w jej oczy. W półmroku rozróżnił tylko ich olśniewający blask, lecz jednocześnie wydało mu się, że są pełne pogodnego uśmiechu i miłości. Wtedy onieśmielony i obezwładniony jakąś nadzieją, tłumiąc dech w piersi, jęknął:
- Rebeko... czy ty mnie... kochasz?...
Ciepłą, wąską dłonią pogłaskała go po czole i zgarnęła mu na skroniach włosy. Pod pachą trzymała zawiniątko, w którym był szalik.
- Przecież sam o tym wiesz - odpowiedziała po cóż się pytasz?...
Chwycił jej dłoń obiema rękami i przycisnął do swojej twarzy
ciepło skóry i mimo woli palce jego zaczęły się wokoło niej zaciskać. "Wszystko jedno!" myślał.<br>- W kinie - odpowiedziała spokojnie.<br>- Kłamiesz!... - krzyknął. Spojrzał w jej oczy. W półmroku rozróżnił tylko ich olśniewający blask, lecz jednocześnie wydało mu się, że są pełne pogodnego uśmiechu i miłości. Wtedy onieśmielony i obezwładniony jakąś nadzieją, tłumiąc dech w piersi, jęknął:<br>- Rebeko... czy ty mnie... kochasz?...<br>Ciepłą, wąską dłonią pogłaskała go po czole i zgarnęła mu na skroniach włosy. Pod pachą trzymała zawiniątko, w którym był szalik.<br>- Przecież sam o tym wiesz - odpowiedziała po cóż się pytasz?...<br>Chwycił jej dłoń obiema rękami i przycisnął do swojej twarzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego