tak - odparłem z rezygnacją, gotów na najgorsze. -- Ma pani w motocyklu pęknięty tłumik, źle ustawiony zapłon <page nr=37>.<br> Jeździ pani zbyt hałaśliwie.<br>Rzuciła mi miażdżące spojrzenie. Jej niebieskie oczy aż pociemniały z gniewu, lecz wzruszyła tylko pogardliwie ramionami:<br>- Pan sądzi, że tu w pobliżu jest jakiś warsztat, w którym mogliby mi naprawić tłumik i wyregulować zapłon?<br>- Nie wiem. Ale powinna pani rozejrzeć się za takim warsztatem.<br>O dziwo, kiwnęła głową, że zgadza się z moją uwagą. Tylko że od tej chwili znowu zaczęła mnie ignorować, rozmawiając wyłącznie z panem Kuryłłą. Ale ja byłem bardzo zadowolony, widząc radosną minę Kasi. Dziewczynka uznała, że, jak