uchwałę podpisaną przez wszystkich dowódców sił lądowych, mianującą go dożywotnim wodzem naczelnym. Kolejny raz wojsko zagrało na nosie rządowi i prezydentowi, którzy niczego takiego się nie spodziewali, a nazajutrz wyjaśniali, że jest to jedynie gest, gdyż w hierarchii wojskowej tytuł dowódcy dożywotniego nie istnieje. Nawet gdyby to był tylko gest, to był to gest znaczący, który świadczył o lekceważeniu ministra obrony i prezydenta przez pewnych siebie wojskowych, oddanych Pinochetowi. Żeby nie było wątpliwości - Chile jest krajem demokratycznym, w którym rządzi demokratycznie wybrany parlament i prezydent, ale wojsko cieszy się nadal przywilejami, zapisanymi w nadal obowiązującej konstytucji. Kiedy wojskowi chcą, jak na przykład