potrząsając nią długo z entuzjazmem:<br>- No, no - mówi - no, no! Sprawił mi pan niespodziankę. Kto by się tego spodziewał, no? Młodzik pan niby, ale rozum swój pan ma. Bardzo się ucieszyłem, naprawdę bardzo ucieszyłem. To było, jak by to powiedzieć... .... Trochę się panu wygadać trudno i jąka się pan, ale to było właśnie dobre. Naprawdę: .... Szczególnie ta Jagusia pod krzyżem była .... Te zagraniczne głąby oczywiście nic nie zrozumiały, ale co tam wymagać - powiedział to tonem aptekarza z Wroniej, który lekceważy cudzoziemszczyznę i w ogóle, "parlefranse". - A i pan Roullot dobrze wystąpił, jakoś to pasowało i było ładnie. Niech się pan przyzna, umówiliście