Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
żonę kiedyś miał, taka prawdziwa, nie kurwę. Ale zostawiła go. Suka.
Słyszysz, jak Szana zasuwa za ścianą, to ta czarnula, chuda jak patyk, goście ją lubią, chociaż cycki ma jak guziki, ale jest gorąca. Ona każdy numer potrafi zrobić, ja nie wszystko. Z klientami się brzydzę, ale ze swoim facetem to co innego, tylko że sama teraz jestem. Z klientami raczej standard, numerek, laska i starczy, ciebie lubię, zrobię ci kiedyś jakąś ekstra przyjemność, bez dopłaty, ale nie w sobotę, dziś już jestem wykończona.
Jesteś stąd, z Krakowa? Fajne miasto. Ja jestem z daleka, ale nie z Ukrainy. Tu wszystkie są ze Wschodu
żonę kiedyś miał, taka prawdziwa, nie kurwę. Ale zostawiła go. Suka. <br>&lt;page nr=183&gt; Słyszysz, jak Szana zasuwa za ścianą, to ta czarnula, chuda jak patyk, goście ją lubią, chociaż cycki ma jak guziki, ale jest gorąca. Ona każdy numer potrafi zrobić, ja nie wszystko. Z klientami się brzydzę, ale ze swoim facetem to co innego, tylko że sama teraz jestem. Z klientami raczej standard, numerek, laska i starczy, ciebie lubię, zrobię ci kiedyś jakąś ekstra przyjemność, bez dopłaty, ale nie w sobotę, dziś już jestem wykończona.<br>Jesteś stąd, z Krakowa? Fajne miasto. Ja jestem z daleka, ale nie z Ukrainy. Tu wszystkie są ze Wschodu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego