Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
opiekowała, a na naszej kanapie ciągle siedział wuj Ignacy i to nie było przyjemne, bo kaszle i pluje. Jeżeli Pani może, to niech nam Pani odeśle pieniądze na posterestante. I na policję niech pani da znać, że już myśmy się znaleźli. Chociaż nam się zdaje, że gdyby policja nas szukała, toby nas dawno znalazła - więc prawdopodobnie Pani wcale nie dawała znać na policję, tylko jęczała z rodziną. Z poważaniem Michaś, Jaś, Luś.
Następnego dnia Michaś wydał ostatnie pieniądze na chleb i mleko i postanowił zabrać się do pracy.
- Do szkoły chodzić muszę - powiedział braciom - ale będę szukał popołudniowego zajęcia.
Szukał całymi
opiekowała, a na naszej kanapie ciągle siedział wuj Ignacy i to nie było przyjemne, bo kaszle i pluje. Jeżeli Pani może, to niech nam Pani odeśle pieniądze na posterestante. I na policję niech pani da znać, że już myśmy się znaleźli. Chociaż nam się zdaje, że gdyby policja nas szukała, toby nas dawno znalazła - więc prawdopodobnie Pani wcale nie dawała znać na policję, tylko jęczała z rodziną. Z poważaniem Michaś, Jaś, Luś. <br>Następnego dnia Michaś wydał ostatnie pieniądze na chleb i mleko i postanowił zabrać się do pracy. <br>- Do szkoły chodzić muszę - powiedział braciom - ale będę szukał popołudniowego zajęcia. <br>Szukał całymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego