Ale ładnie, pięknie im się ukłonił i poszedł dalej.<br><br>Idzie, idzie... aż zaszedł do takiej krainy, gdzie był zamek, a przy <br>zamku wieża, a w tej wieży zamknięta była panna, a tej panny pilnowała <br>czarownica.<br><br>Koło zamku ludzie stoją i tak sobie rozmawiają:<br><br>- Kto by się z tą panną ożenił, toby ją z niewoli czarownicy <br>wybawił.<br><br>- Ale tylko ten się z nią może ożenić, kto dwie roboty odrobi <br>i zagadkę odgadnie.<br><br>- To może ja bym spróbował - mówi <br>Dratewka.<br><br> - Nie wyrywaj się, głupi! Życie ci niemiłe czy <br>co? Kto pójdzie na ochotnika, a nie zrobi, to temu czarownica głowę <br>urywa.<br><br>A Dratewka