Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
kobieta, której rujnuję życie. Postawiłam wszystko na jedną kartę - mówi. - Powiedział mi, że wybiera się z żoną do supermarketu, pojechałam za nimi. Przyglądałam się im z bezpiecznej odległości. Wyglądali jak kochająca się para. To mi wystarczyło. Odeszłam.
Jednak nie wszystkie kobiety są tak silne jak Milena, czasem latami tkwią w toksycznych związkach, mamione przez swoich żonatych kochanków obietnicami rozwodu. Joanna, 27-letnia dziennikarka, przez cztery lata wierzyła, że w końcu będą naprawdę razem.
- O tym, że jest żonaty, dowiedziałam się po kilku miesiącach - mówi Joanna. - Tłumaczył, że właśnie wnosi pozew rozwodowy, nic nie mówił, bo bał się, że odejdę. Od tamtej
kobieta, której rujnuję życie. Postawiłam wszystko na jedną kartę - mówi. - Powiedział mi, że wybiera się z żoną do supermarketu, pojechałam za nimi. Przyglądałam się im z bezpiecznej odległości. Wyglądali jak kochająca się para. To mi wystarczyło. Odeszłam. <br>Jednak nie wszystkie kobiety są tak silne jak Milena, czasem latami tkwią w toksycznych związkach, mamione przez swoich żonatych kochanków obietnicami rozwodu. Joanna, 27-letnia dziennikarka, przez cztery lata wierzyła, że w końcu będą naprawdę razem. <br>- O tym, że jest żonaty, dowiedziałam się po kilku miesiącach - mówi Joanna. - Tłumaczył, że właśnie wnosi pozew rozwodowy, nic nie mówił, bo bał się, że odejdę. Od tamtej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego