więc pozostaje w świecie, w którym doskwiera przestrzeń zbyt otwarta i "nieznośna lekkość słów?" Można przegradzać go barierami nacjonalizmów; i czas już wreszcie, aby w wybuchu nacjonalistycznej choroby na Wschodzie ujrzano także - reakcję na <foreign>horror vacui</>, wyraz lęku przed utratą tożsamości, przed kulturą zbyt dokładnie <orig>zhomogenizowaną</>, w której brak wyróżników, tolerancja dla wszelkich treści - odruchowa i przeto zbyt łatwa - doprowadziły do zagubienia swoistości kolektywnego "ja".<br>Pisarz, który oddaje się w służbę nacjonalizmowi, wchodzi na nowo w świat podzielony granicami, ma miłe poczucie, że jego słowa na powrót budzą rezonans, że jest kochany z jednej, nienawidzony z drugiej strony. Ale czy tego