bez śladu setki dzieci, nikt nie śmiał formalnie go oskarżyć. Wszelkie doniesienia lekceważono i nie dawano im wiary.<br>Przygwożdżony nie budzącymi wątpliwości dowodami, stanął w 1440 roku przed sądem jednocześnie kościelnym i świeckim, jako że oskarżono go o morderstwa, czary, herezję i sodomię. Przyznał się do zarzutów i oszczędzono mu tortur. Zyskał też widocznie obietnicę, że na stosie, przed jego podpaleniem, kat zastosuje wobec niego <foreign>coup de grâce</>, <transl>cios łaski</>, który sprawi, że nie będzie smażył się żywcem.<br>Z jego śmierci uczyniono wręcz niebywałą uroczystość i wykorzystano ją do celów dydaktycznych. <q>"Odbyła się</> - odnotowano w urzędowej relacji <q>- powszechna procesja z udziałem