Tony... zajączku... mamy bilety do opery... Raczej potem, pijani śpiewemm staniemy u miłości bram. I love you... (zauważa jego ręce) Na Boga, wyczyść sobie paznokcie. Zobacz, jak odbijają od mego welonu.<br>ANTEK tupie nogą, dopija jednym haustem wódkę, odrzuca pustą butelkę za kulisy i woła Dawaj to mięcho pod widelec! (trąca KLARĘ na łóżko) tak-tak-tak, na plecy! (zbliża się groźnie do niej)<br>KLARA Powiedz choć słowo ,,kocham"... chociażby pierwszą literkę... no... ,,k", ,,k"... Ko... ko... ko...<br>ANTEK K... k..., kładź sie, kurważ ci w kożuch kołtuniasty!<br>KLARA wybucha płaczokrzykiem Nieeeee! (sen zbudzony jej wrzaskiem znika; oboje, jak niepyszni, uciekają