Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pani
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1993
savoir-vivre'u: nie wrzeszczą, dziękują, proszą, przepraszają. Ani na chwile nie przestają myśleć, że są menedżerkami, dziennikarkami, prawniczkami etc., i że aktualna sytuacja nie przystoi ich pozycji. Nie chcą by mężowie towarzyszyli im w chwili rodzenia. Wolą być podziwianymi partnerkami, otoczonymi mgiełką enigmatyczności.
Jak tylko staną na nogi, analizują, ile tracą w pracy przez swą nieobecność, zastanawiają się, kiedy będą mogły wrócić do zawodu. Zaczynają szukać opiekunki do dziecka. Ale jeśli dziecko wymagałoby szczególnej troski, poświęcą pracę, jednak z ciężkim sercem, i popadną w rodzaj schizofrenii Gotując zupkę, myślami będą w biurze, redakcji, w podróży.
Nie cierpią codziennych spacerków, chętniej wysyłają
savoir-vivre'u: nie wrzeszczą, dziękują, proszą, przepraszają. Ani na chwile nie przestają myśleć, że są menedżerkami, dziennikarkami, prawniczkami etc., i że aktualna sytuacja nie przystoi ich pozycji. Nie chcą by mężowie towarzyszyli im w chwili rodzenia. Wolą być podziwianymi partnerkami, otoczonymi mgiełką enigmatyczności.<br> Jak tylko staną na nogi, analizują, ile tracą w pracy przez swą nieobecność, zastanawiają się, kiedy będą mogły wrócić do zawodu. Zaczynają szukać opiekunki do dziecka. Ale jeśli dziecko wymagałoby szczególnej troski, poświęcą pracę, jednak z ciężkim sercem, i popadną w rodzaj schizofrenii Gotując zupkę, myślami będą w biurze, redakcji, w podróży.<br> Nie cierpią codziennych spacerków, chętniej wysyłają
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego