Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
odparła. - On gdzieś chodzi. Przedtem stale siedział w domu. I wobec mnie zachowuje się tak, jak gdyby miał kochankę. Niech pan będzie wytrwały.
- Spróbuję - odparłem i spojrzałem na jej nogi. Ludzie przypatrywali się nam i rosło we mnie uczucie męskiej dumy, że siedzę z taką kobietą.
- Dziwię się, dlaczego pan traci czas na to biuro podań - powiedziała miękko.
- Tymczasowa przystań - odparłem. - Nie wszyscy robią to, na co mają ochotę.
- Pan ma trudności z życiorysem? - domyśliła się.
- Adwokatura jest dla mnie zamknięta - westchnąłem.
Położyła ze współczuciem rękę na mojej ręce. Od tego dotyku zaraz dostałem wypieków.
- Czy mógłbym panią zaprosić na kolację
odparła. - On gdzieś chodzi. Przedtem stale siedział w domu. I wobec mnie zachowuje się tak, jak gdyby miał kochankę. Niech pan będzie wytrwały.<br>- Spróbuję - odparłem i spojrzałem na jej nogi. Ludzie przypatrywali się nam i rosło we mnie uczucie męskiej dumy, że siedzę z taką kobietą.<br>- Dziwię się, dlaczego pan traci czas na to biuro podań - powiedziała miękko.<br>- Tymczasowa przystań - odparłem. - Nie wszyscy robią to, na co mają ochotę.<br>- Pan ma trudności z życiorysem? - domyśliła się.<br>- Adwokatura jest dla mnie zamknięta - westchnąłem.<br>Położyła ze współczuciem rękę na mojej ręce. Od tego dotyku zaraz dostałem wypieków.<br>- Czy mógłbym panią zaprosić na kolację
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego