mieć wątpliwości!). Musi po prostu nie tylko walczyć przeciw skamienielinom systemu, ale i naprawiać go, a nawet w pewnym sensie osłaniać. Po latach <orig>kompromitacjonizmu</> kamuflowanego i po kilku miesiącach <orig>kompromitacjonizmu</> ujawnionego właściwie nie byłoby większych trudności, by zmienić ów domek z kart. Ale tego robić nie wolno.<br>W dyskusjach, w transmisjach, artykułach powtarzają się teraz niezwykle często dwa sformułowania: "odbudowa zaufania" i "umowa społeczna". To jest mowa-trawa, ale i taka jest w niektórych okolicznościach konieczna. Spróbujmy wyjaśnić o co chodzi. "Odbudować zaufanie" do "siły przewodniej" można, i owszem, ale nie tak, jak to sobie wyobrażają Kaniowie, Pińkowscy i pomniejsi, a