Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
co roku od 1961 r. i długoweekendowi bili się o wejście na pokład, o mały włos nie pospychali się z trapu do wody.
Nabrzeżem biegł człowiek, przez ramię przewiesił skórzaną teczkę, nad głową trzymał wielki rozwinięty czarny parasol. Za parasolem nadążała grupa poważnych ludzi z aparatami fotograficznymi. Ten pierwszy dopadł trapu, kiedy tylko Marzanna przybiła do brzegu, a nawet nieco wcześniej, rozepchnął kolejkę czekających na rejs, przebiegł kilka kroków i niebezpiecznie zakołysał się na deskach.

Wypoczynek pod namiotem

- Kochanieńki, weźmie pan poza kolejką grupę z PTTK? - krzyczał teatralnym szeptem do kapitana. Twarz miał spoconą od biegu i taszczenia tego czarnego parasola
co roku od 1961 r. i &lt;orig&gt;długoweekendowi&lt;/&gt; bili się o wejście na pokład, o mały włos nie pospychali się z trapu do wody.<br>Nabrzeżem biegł człowiek, przez ramię przewiesił skórzaną teczkę, nad głową trzymał wielki rozwinięty czarny parasol. Za parasolem nadążała grupa poważnych ludzi z aparatami fotograficznymi. Ten pierwszy dopadł trapu, kiedy tylko Marzanna przybiła do brzegu, a nawet nieco wcześniej, rozepchnął kolejkę czekających na rejs, przebiegł kilka kroków i niebezpiecznie zakołysał się na deskach.<br><br>&lt;tit&gt;Wypoczynek pod namiotem&lt;/&gt;<br><br> - Kochanieńki, weźmie pan poza kolejką grupę z PTTK? - krzyczał teatralnym szeptem do kapitana. Twarz miał spoconą od biegu i taszczenia tego czarnego parasola
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego