Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Hehe pozwolił sobie na zjadliwość, tak jakby pytał: gdzie ty mnie sprowadziłeś?
- Tutaj też, ale przede wszystkim w tanecznej... Sorry, że cię tu ściągnąłem. - Guma bezbłędnie odczytał ukrytą treść pytania Hehego. - Ja wiem, tutaj jest straszny plastik, ale możesz się napatrzeć niejednego. To jest wśród tych wszystkich lanserów, selebritów bardzo trendy miejsce... Czego się napijesz? Ja stawiam. Piwo? - Zapytał i nie czekając na odpowiedź, podszedł do baru. Wrócił z butelkami i szklankami. - Cieszę się, że mogłeś przyjechać. Muszę zrobić na dzisiaj specjalny secik. - Guma nalał sobie piwa do szklanki. - Wiesz, że to Mariusz założył? Pamiętasz Mariusza? Chodził do naszej szkoły... Klasę
Hehe pozwolił sobie na zjadliwość, tak jakby pytał: gdzie ty mnie sprowadziłeś?<br>- Tutaj też, ale przede wszystkim w tanecznej... Sorry, że cię tu ściągnąłem. - Guma bezbłędnie odczytał ukrytą treść pytania Hehego. - Ja wiem, tutaj jest straszny plastik, ale możesz się napatrzeć niejednego. To jest wśród tych wszystkich lanserów, selebritów bardzo trendy miejsce... Czego się napijesz? Ja stawiam. Piwo? - Zapytał i nie czekając na odpowiedź, podszedł do baru. Wrócił z butelkami i szklankami. - Cieszę się, że mogłeś przyjechać. Muszę zrobić na dzisiaj specjalny secik. - Guma nalał sobie piwa do szklanki. - Wiesz, że to Mariusz założył? Pamiętasz Mariusza? Chodził do naszej szkoły... Klasę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego