Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
Na wszystkich stolikach leżały gazetowe płachty, czytane jednocześnie przez kilka osób. Co chwila padały głośne komentarze, w kącie kilku zawodników kłóciło się zawzięcie.
- Panowie - nagle przez tumult przedarł się histeryczny głos Osińskiego. - Panowie, proszę o chwilę ciszy. Wszyscy umilkli, spoglądając na Osińskiego, który stał z ręką uniesioną w górę gestem trybuna ludowego.
- Panowie - powtórzył. - Ten artykuł - potrząsnął
gazetą - ten paszkwil godzi w całe nasze środowisko, a także w tych, którzy w to środowisko wierzą i mu pomagają, ale nie o tych chciałem mówić. Bo przede wszystkim te popłuczyny rzucają cień na najlepszego z nas, który nigdy, w żadnym rajdzie nie dopuścił
Na wszystkich stolikach leżały gazetowe płachty, czytane jednocześnie przez kilka osób. Co chwila padały głośne komentarze, w kącie kilku zawodników kłóciło się zawzięcie.<br>- Panowie - nagle przez tumult przedarł się histeryczny głos Osińskiego. - Panowie, proszę o chwilę ciszy. Wszyscy umilkli, spoglądając na Osińskiego, który stał z ręką uniesioną w górę gestem trybuna ludowego.<br>- Panowie - powtórzył. - Ten artykuł - potrząsnął &lt;page nr= 209&gt;<br>gazetą - ten paszkwil godzi w całe nasze środowisko, a także w tych, którzy w to środowisko wierzą i mu pomagają, ale nie o tych chciałem mówić. Bo przede wszystkim te popłuczyny rzucają cień na najlepszego z nas, który nigdy, w żadnym rajdzie nie dopuścił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego