do czytelnika? (...) Czyż nie musimy w każdej chwili ubiegać się o łaskę istot niższych, dostrajać się do nich, poddawać się bądź to ich przemocy, bądź czarowi - i czyż ten gwałt bolesny, dokonany na naszej osobie przez półciemną niższość, nie jest najpłodniejszym z gwałtów?"</> (F 81) Jesteśmy tu rzeczywiście blisko "wstydem tryskających" źródeł twórczego działania.<br>Jest ono najpierw tęsknotą do drugiego i poddaniem się niższości, poddaniem, które upija i zarazem hańbi. Całkiem tak, jak uczucie, które ogarnia Henryka na widok Władzia i Mani, złączonych "trójkątną" aluzją Pijaka:<br><q>HENRYK<br> (...) Ach, ten pijak mnie upił. Ach, ten kapłan naprawdę jest kapłanem.<br>On palcem swoim