Wytrzepałem ci dywany, zobacz, jak ci wytrzepałem - pan Stasiu wskazuje na dywany i chrząka - Nikt ci tak nie wytrzepie jak ja, co byś ty zrobiła, gdyby mnie zabrakło, no kto by ci tak wytrzepał dywany - dodaje. <br>- To dla mnie wytrzepałeś? - pyta pani Zosia - Dla mnie?, a dla siebie to nie trzepałeś, co?<br>- Ja dla siebie to nie potrzebuję- pan Stasiu jest dziś najwyraźniej zadziorny w stosunku do żony - Dla mnie, to mogą być nietrzepane. <br>- Taki jesteś mądry? - pyta pani Zosia, a pan Stasiu już patrzy, co żona tam robi i już krytycznie ocenia jej krzątaninę i chrząka - Znowuś narobiła ciast, kto